Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Księże Janie weszliśmy w nowy - 2017 rok. W tym roku duszpasterskim, towarzyszy nam hasło „Idźcie i głoście”. To motto idealnie pasuje do ducha misjonarskiego naszego Zgromadzenia. Czy mógłbyś, Ojcze, powiedzieć na czym ma polegać to „głoszenie” jako misjonarz?
Należy zacząć od tego, że musimy wyjść po dusze. One nie przyjdą do nas. Trzeba iść znajdować lud a nie czekać, że on przyjdzie nas spotkać. Ubodzy, chorzy i opuszczeni: oto los prawdziwego ucznia Jezusa Chrystusa – te osoby są naszym celem, pomoc im – naszym zadaniem. Zawsze posługa misjonarza ma być pocieszeniem. Wszędzie spotykamy grzeszników, którzy żałują za grzechy z tak wielką szczerością, że ksiądz, który przyjmuje ich wyznania nie może bronić się przed połączeniem swoich łez z ich łzami.
Czyli bycie misjonarzem to nie tylko szafowanie Świętymi Tajemnicami, ale również zwykłe, ludzkie wsparcie, otarcie łez?
Oczywiście. Trzeba najpierw być człowiekiem, zanim chce się zostać misjonarzem. Życie misjonarza jest ofiarą, i to ofiarą każdego dnia. Klerykom zawsze mówiłem, że aby zostać misjonarzem pewnego dnia, potrzeba już w seminarium nauczyć się poświęcać przede wszystkim własne upodobania i swoją wolę na rzecz drugiego człowieka. Misjonarz musi mieć wielkie serce i nigdy nie myśleć o sobie. Ponadto powinien być aniołem przy ołtarzu, lwem na ambonie i barankiem w konfesjonale.
Czy przychodzi Ojcu na myśl ktoś, kto spełnia te wyżej wymienione kryteria? Kto jest wzorem misjonarza?
Pierwszym i niedościgłym wzorem jest Święta Rodzina. Żaden apostoł ani święty nie płonął taką gorliwością o chwałę Bożą i zbawienie dusz, jak Jezus, Maryja i Józef. Z ich serc ten święty zapał mogą czerpać wszyscy ludzie oddani apostolstwu, wszyscy kapłani mogą zapalać się tym ogniem, który Chrystus przyniósł na ziemię i pragnie zapalić nim cały świat. Misjonarze Świętej Rodziny są ulokowani pod patronatem tych Świętych. Mają oni kopiować wzór boskiego Misjonarza, który był posłany przez Ojca do świata, by go ratować. Ten, kto nie ma ducha Jezusa Chrystusa i gorliwości apostolskiej, nie jest przydatnym do misji. Co do innych świętych, to Franciszek Ksawery powinien być wzorem. Misjonarz powinien być człowiekiem z żelaza, właśnie jak ten święty jezuita. Powinien tak jak on mieć moc, siłę moralną i to niezwyciężoną, której żadna okoliczność nie będzie mogła zmienić, ani zmniejszyć jej zapału.
Skoro Ojciec wspomniał o Misjonarzach Świętej Rodziny, to jak powinna wyglądać praca misyjna w tym Zgromadzeniu?
To właśnie do misji zagranicznych dzieło Świętej Rodziny zostało utworzone. Ważne żeby praca w tym zakonie przebiegała w atmosferze braterskiej miłości. Zawsze mawiałem, że lepiej by moi kochani synowie robili mniej, ale za to wspólnie. Posyłając na misje, naszym celem jest największa chwała Boga i za zgodą Stolicy Apostolskiej wybieramy kraje, które są w większej nędzy, bądź w skutek braku misjonarzy, bądź z powodu ich nieszczęśliwego stanu i niebezpieczeństwa potępienia, na które ich mieszkańcy są wystawiani. Jednym z podstawowych zadań Misjonarzy Świętej Rodziny jest pielęgnowanie wzoru Rodziny Nazaretańskiej. Gdyby te cnoty były tępione na całym świecie, powinny one znaleźć schronienie właśnie wśród członków mojego duchowego dziecka – Zgromadzenia MSF. Praktykowanie wzoru Świętej Rodziny powinno im leżeć na sercu bardziej niż innym, aby mogli nieść woń Jezusa Chrystusa przez cały świat. Rozprzestrzenianie tego Bożego zapachu – to jest fundament pracy misyjnej w Zgromadzeniu Misjonarzy Świętej Rodziny.
A czego misjonarz powinien unikać?
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że tym czego się powinno unikać i czego sam się boję to nie trudności, nie oszczerstwa, ale grzech. Boję się bardziej o Zgromadzenie Misjonarzy Świętej Rodziny z powodu jednego błahego grzechu niż wszystkich ataków zewnętrznych. Ponadto najlepiej, by misjonarz trzymał się tego, czego wymaga od niego jego posługa i nigdy nie zajmował się polityką na misjach. Gdy stara się przyciągnąć ludzi z jednej partii, odniesie całkowite niepowodzenie u drugiej. Ważne również jest, żeby we wszystkim być żarliwym. Swoim duchowym synom zawsze powtarzałem, żeby się nie bali, bo dopóki pozostaną dziećmi Świętej Rodziny, niczego im nie zabraknie.
Już wiemy jaki ma być misjonarz. Mam teraz pytanie o to, kto może zostać misjonarzem? Zdaję sobie sprawę z tego, że Zgromadzenie Misjonarzy Świętej Rodziny było utworzone, aby przyjmować w swoje szeregi osoby, które późno rozeznały powołanie, lub z powodów materialnych nie mogły poświęcić się Bogu. Czy obecnie jest tak samo?
Nie do końca. Przyjmujemy wszystkich, którzy są dobrego ducha, którzy pragną zostać świętymi misjonarzami. Ten instytut zakonny ma specjalny cel, by formować misjonarzy i pomnażać ich liczbę przez pielęgnację powołań apostolskich, każdego rodzaju, także tych spóźnionych. To jest przyczyną jego istnienia i to jest także najskuteczniejszy środek, by pracować na chwałę Boga i zbawienie dusz. Dusze nawrócą się na wiarę i do życia chrześcijańskiego przez słowo Ewangelii. Potrzeba więc misjonarzy, którzy będą głosić Słowo, ale przygotowanie ich jest skuteczniejsze niż praca na misjach. Jeżeli misjonarz czyni w odległym kraju dobro, to ten, który kształci licznych misjonarzy, czyni więcej dobra.
To znaczy, że nie wszyscy Misjonarze Świętej Rodziny wyjeżdżają na misje zagraniczne?
Tak. Oprócz wyjazdów na misje do obcych krajów, Misjonarze Świętej Rodziny troszczą się o rodziny, organizując różnego rodzaju rekolekcje, oprócz tego prowadzą misje ludowe, czyli pracują jako misjonarze, ale na terenie rodzimego kraju w jakim się znajdują. Ponadto prowadzimy pracę duszpasterską w parafiach, które podlegają pod nasze Zgromadzenie. Poza tym otaczamy opieką potencjalne powołania zakonne i kapłańskie, prowadząc grupy ministranckie oraz młodzieżowe. Podsumowując: charyzmatem naszego Zgromadzenia są: misje, rodziny i powołania.
Dziękuję bardzo za rozmowę Ojcze Założycielu. Z Panem Bogiem, do następnego zobaczenia.
Z Panem Bogiem.