AKTUALNOŚCI
informacje z życia Seminarium

 1 listopada 2019 | Uroczystość Wszystkich Świętych

Z seminarium udaliśmy się na cmentarz w Kazimierzu Biskupim, by tam uczestniczyć w pełni w tym ważnym dla nas święcie. Każdy bowiem z nas pozostawił w swoich rodzinnych stronach kogoś, kto już odszedł. Zaczęło się przy kaplicy św. Izaaka. Stamtąd wyruszyła procesja, potem Msza Święta, której przewodniczył proboszcz ks. Michał Drewniacki. Księża z seminarium byli w koncelebrze.

W tak zwanej oktawie uroczystości, codziennie wieczorem chodziliśmy modlić się za zmarłych na nasz cmentarz.

Zastanawiałeś się co się dzieje po życiu? Co nas czeka? Kogo i gdzie spotkamy? A może myślałeś nie raz, że nic po śmierci nie ma? Otóż ja Ci powiadam: Ja Jestem mówi Pan.

Wszyscy mięliśmy kogoś, kto był dla nas życzliwy, drogi, kogo kochaliśmy (może czasem za mało), a już odszedł, umarł. W takich sytuacjach pojawia się niedosyt, że nie zrobiliśmy nic, albo zbyt mało by tej osobie pomóc, okazać jeszcze więcej życzliwości i dobroci. Ale czy aby na pewno jest za późno?

Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zgon ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju.

Czytamy w Księdze Mądrości 3,1.

Skoro więc sam Bóg mówi, że Ci co są sprawiedliwi i z Nim trwają, wierzą w Niego, i żyją z Nim przyjmując Jego ciało i krew dlaczego więc nie „kibicujemy” im, by jak najszybciej mogli Go oglądać w niebie? Dlaczego i my sami nie staramy się ze wszystkich naszych sił pracować na spotkanie z Bogiem i z nimi?

Jedyna pewna rzecz na tym świecie to to, że wszyscy pomrzemy. Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. (Rz 14,10). Wierzymy, że jest niebo, piekło i czyściec. Chociaż ta ostatnia przestrzeń nie jest nigdzie nazwana w Piśmie Świętym Czyśćcem, jednak są ku temu przesłanki, że istnieje, przestrzeń, którą stworzył nieogarniony Bóg, którego ludzki rozum nie potrafi pojąć, wyjaśnić, zobaczyć tu i teraz. Jesteśmy ograniczeni tylko sferą naszego rozumu, Bóg jest nieogarniony. Dalej w Księdze Mądrości 3, 5-7 czytamy: Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. W dzień nawiedzenia ich przez Boga zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku.

Katechizm Kościoła Katolickiego w nr 1030 mów nam: To, co Kościół nazywa czyśćcem, jest bolesnym dochodzeniem duszy do absolutnie doskonałej miłości, bez której nie można osiągnąć szczęścia nieba. Czyściec to dopuszczona przez Boże miłosierdzie możliwość oczyszczenia miłości z egoistycznych przywiązań, do których doprowadziły popełnione grzechy. Nie ma wiecznego szczęścia bez miłości doskonałej, która pragnie służyć i bez zastrzeżeń uszczęśliwiać innych. Tylko człowiek w pełni kochający potrafi cieszyć się ze spotkania z Bogiem i zbawionymi istotami. W wielu wypadkach miłość umierającego człowieka nie jest jeszcze całkiem doskonała, bezinteresowna. Grzechy lekkie są przyczyną tej niedoskonałości. Jeżeli umierający człowiek jest z Bogiem zjednoczony przez łaskę, to jego niedoskonała miłość potrafi się wyzwolić z egoistycznych obciążeń po śmierci, w czyśćcu. Przez oczyszczenie czyśćcowe dusza zyskuje oną "świętość konieczną do wejścia do radości nieba."

Kl. Emil Marosz MSF

Rok II 

  

GALERIA

(Kliknij na zdjęcie, aby powiększyć)